Strony

piątek, 19 kwietnia 2013

RSK #110 Monsters

W łazience pewnego człowieka z otworu odpływowego umywalki wystaje palec. Nie jest to zwyczajny ludzki palec. Jest bardzo długi i wydaje się drażnić z mężczyzną. Ten podejmuje z nim walkę... W dzisiejszym odcinku omawiam serial "Monsters", duchowego następcę serii "Creepshow" i serialu "Tales from the Darkside", z naciskiem na jego finałowy odcinek "The Moving Finger", oparty na opowiadaniu Kinga.



plik mp3 do ściągnięcia (czas: 8 min 28 sek)

18 komentarzy:

  1. Creepshow znam od dawna, TftD obejrzałem pierwszy raz jakieś 2,5 roku temu, ale o Monsters dowiedziałem się dopiero kilka miesięcy temu i dotychczas nie miałem okazji zapoznać się z tą serią. Mando, czy wszystkie odcinki oparte są na tekstach literackich i opowiadają o "dziwnych potworach"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia czy wszystkie są ekranizacjami. Raczej wątpię. A czy wszystkie są o potworach? Trochę mało widziałem, ale te co widziałem były :-)

      Usuń
    2. Nie zawsze są tu potwory. To dokładnie ten typ serialu "Tales from the Darkside" tylko że trochę bardziej mroczniejszy. I dużo lepszy. Z seriali antologicznych nakręconych przed Krytą i po Strefie Mroku w sumie mój ulubiony. Jeszcze nie odpaliłem tego odcinka i nie znam opinii Mando, ale ja sam polecam antologię z całego serca.
      Większość jest oparta teksty literackie, ale zdarzają się odcinki z oryginalnym pomysłem twórcy...

      Usuń
    3. No to ci zaspoileruję, ze moja opinia jest dość mocno negatywna. Choć tak jak mówię w podcaście opieram ją na szybkim przeglądzie kilku losowo wybranych odcinków. Mogłem akurat źle trafić, ale te kilka odcinków zniechęciło mnie na tyle by nie grzebać przy serialu dalej.

      Usuń
    4. Dzięki za info!
      Heh, nie ma to jak dwie skrajne opinie :) Ale to nawet lepiej. Mam nadzieję, że w wakacje czas pozwoli mi wyrobić sobie własne zdanie na ten temat :)

      Usuń
  2. A ja tam chyba jestem wyjątkiem na skalę światową, bo "Palec" nawet całkiem lubię i to dokładnie za to za co większość go nie cierpi. Za kompletnie idiotyczny pomysł, który o dziwo w kategoriach wariackiej ciekawostki do mnie trafia. A do tego mamy tu całkiem nieźle zarysowane studium narastającej obsesji i szaleństwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mówisz o opowiadaniu czy serialu? Mnie opowiadanie też się podobało ;)

      Usuń
    2. O opowiadaniu. Ja akurat "Monsters" w ogóle nie znam.

      Usuń
  3. Mando: Kurde - to tylko u mnie takie czary-mary czy pomyliłeś odcinki? Miało być o Monsters, a jest o The Cape Joe Hilla. W jakiejś strefie mroku się znaleźliśmy, czy co? Ja oglądałem Monsters w latach 90-tych. Palca jakoś szczególnie nie pamiętam, ale jednym z moich ulubionych odcinków był ten o pisarzu, który miał łóżko wodne zjadające ludzi... Chyba że jednak nie dyskutujemy o Potworach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sory, już śmiga. Tylko w playerku był bład, link z odcinkiem był dobry. A ten o łóżku wodnym akurat ogladałem przed nagraniem :-)

      Usuń
  4. Potwory leciały na Polonii 1? A nie przypadkiem na Polsacie jakoś tak zaraz po jego starcie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale poważnie "Palec" (opowiadanie) ci się nie podobało? Jej, to jest chyba moje ulubione Kingowe opowiadanie - dowcipne, groteskowo niedorzeczne, inteligentne i w gruncie rzeczy niegłupie. Sam King zdaje się, że gdzieś pisał, iż to opowiadanie jest metaforą i chyba faktycznie na tym poziomie należy je odczytywać. Generalnie - jedno z nielicznych opowiadań Kinga, które zapadło mi w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem człowiekiem, który nie znosi filmów, ksiazek, opowiadań itd. które mozna określić mianem "niedorzeczne" i "metafora". No taki juz jestem :-)

      Usuń
    2. No to powinieneć całego Kinga nie lubić.

      Usuń
    3. Ze niby co? King jest pisarzem do wielu interpretacji, piszącym niejednoznaczne, metaforyczne książki? No to najwyraźniej czytamy dwóch innych Kingów. Ja czytam Kinga wyrobnika. Literacki odpowiednik Big Maca. Proste historie będące rozrywką i nie aspirujace do czegoś czym nie są więc nie przypisujmy im tego :-) King jest świetnym rzemieślnikiem tworzącym rozrywkę i tyle. Dla mnie to wystarczy :-)

      Usuń
    4. Prawda leży gdzieś po środku. King jest rzemieślnikiem i pisze literaturę "trywialną", ale tego pierwszego sortu i czasem aspiruje do czegoś więcej (przypominam naszą dyskusję o nawiązaniach do "Ziemi jałowej" T.S. Elliota czy legend arturiańskich) ;)

      Usuń
  6. Oczywiście, że Kinga da się czytać metaforycznie. Właśnie na tym polega jego wielkość. Z nim jest pod tym względem trochę jak ze Stanisławem Lemem. Kto chciał, konsumował warstwę rozrywkową, a kto był wyczulony na subtelniejsze niuanse, wydobywał implikacje filozoficzne. Już samo to, że tekst otwiera taką możliwość, świadczy o wybitności pisarza. Czy King jest tego świadomy? Cóż, głupi nie jest. Daje tego dowody w swoich książkach. Mi zresztą zawsze się wydawało, że w tym jego nazwaniu siebie literackim odpowiednikiem Big Maca jest trochę kokieterii. On w ogóle sporo kokietuje. Przebiera się w kostium pop i na pewno jest świetnym rzemieślnikiem, no ale jednak... ma w sobie to coś, to drugie dno, którego nie ma np. Koontz czy Masterton.

    Ale nie ma się co jeżyć - niech każdy go czyta tak, jak chce. To jest właśnie w nim wspaniałe, że daje taką możliwość. I kropka w tym temacie.

    OdpowiedzUsuń