Strony

piątek, 12 grudnia 2014

RSK #175 Przebudzenie

W niedużej miejscowości w Nowej Anglii, ponad pół wieku temu, na małego chłopca bawiącego się żołnierzykami pada cień. Jamie Morton podnosi głowę i widzi intrygującego mężczyznę, jak się okazuje, nowego pastora. Charles Jacobs wraz ze swoją piękną żoną odmieni miejscowy kościół. Jednak kiedy rodzinę Jacobsów spotyka tragedia, a charyzmatyczny kaznodzieja wyklina Boga i szydzi z wiary, zostaje wygnany przez zszokowanych parafian...



plik mp3 do ściągnięcia (czas: 1 godz 02 min 23 sek)

...Jamie ma własne demony. Od wielu lat gra na gitarze w zespołach na terenie całego kraju i wiedzie tułaczy żywot rock-and-rollowego muzyka, uciekając od rodzinnej tragedii. Po trzydziestce – uzależniony od heroiny, pozostawiony na pastwę losu, zdesperowany – Jamie ponownie spotyka Charlesa Jacobsa, co ma głębokie konsekwencje dla nich obu. Ich więź przeradza się w pakt, o jakim nawet diabłu się nie śniło, a Jamie odkrywa, że słowo "przebudzenie" ma wiele znaczeń.

Ta bogata, niepokojąca powieść prowadzi czytelnika przez pięć dekad do najbardziej przerażającego zakończenia, jakie kiedykolwiek wyszło spod pióra Stephena Kinga. To arcydzieło Kinga, nawiązujące do twórczości takich wybitnych amerykańskich pisarzy jak Frank Norris, Nathaniel Hawthorne i Edgar Allan Poe.

Spis treści

(0:00:01 - 0:29:02) Strefa wolna od spoilerów
(0:29:21 - 0:57:43) Strefa spoilerowa
(0:57:56 - 1:02:23) Podsumowanie + Silent Wraith

W dzisiejszej audycji gościem specjalnym ponownie jest autor bloga Jerry’s Tales, podcastu Horrory Jerry’ego w Masie Kultury oraz podcastu Alchemia gier.  Duet Hubert "Mando" Spandowski i Michał „Jerry” Rakowicz dyskutuje o wydanej przed miesiącem książce "Przebudzenie".

2 komentarze:

  1. Tak na marginesie to kilka wyjątkowych wpadek językowych nam się tutaj przytrafiło. Jedną swoją pociąłem gdy mówiłem o tym, że lubię pierwszą połowę, lubię ostatnią ale za środkową połową nie przepadam :D Ty natomiast Jerry dwa razy mówisz o obeliksach zamiast o obeliskach. Aż mnie korciło by dać tam gdzieś jakiś cytat Gerarda Depardieu :D Ostatnio też kilka razy ten sam błąd w szkole zrobiłem jak dzieciaki szły z kwiatami pod obelisk :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba było wrzucić :P Trudno w to może uwierzyć, ale ja naprawdę się staram pracować nad tym aby za dużo głupot i wpadek językowych nie zaliczać. Ale wiesz jak jest. Język szybszy jest niż głowa. To widać u mnie jak nie nagrywam, ale piszę na bloga. Tam jeden tekst jest nie raz poprawiany pięć razy zanim światło dzienne ujrzy.

    OdpowiedzUsuń