O, Stary! :D Byłem tu w Wigilię koło południa, a potem padł mi internet i jeszcze jeden komputer się popsuł, więc nie wchodziłem aż do dziś... wspaniała niespodzianka! W dodatku dopóki nie poszedłeś się odlać, wierzyłem, że naprawdę nagrywasz na totalnym spontanie ;) I jeszcze ta końcówka... Dzięki wielkie! :) PS I jak? Żona urwała Ci głowę? :>
Miałem ci nawet pisać wieczorem dzień wcześniej byś tu zajrzał w Wigilię, ale stwierdziłem, że jak niespodzianka to niespodzianka. A co do tego czy żona Mandowi głowę urwała to nie, bo po pierwsze Mando zaginął, a po drugie żona na szczęście póki co nie słucha jego nagrań. Jak kiedyś przesłucha to zrozumie ewentualne żarty :-)
Nie no, jak niespodzianka, to niespodzianka :) W sumie to chyba żona także zaginęła... możliwe, że biedaczka nadal leży przed tą chatką ;) Hmm, wiesz może, czy Mando nie zostawił komuś w spadku jakiegoś nieopublikowanego dotąd podcastu, który usłyszymy jeszcze w tym roku? :>
Myślę, że jutro coś będzie. W godzinach... popołudniowo-wieczornych. Dla tych co Sylwestra przed komputerem spędzają... jak sam prowadzący :-) Raczej krótko, przekrojowo, bez głównego tematu, w zależności od tego, o której wstanę i nagram. Jak wstanę późno to będzie późno :-)
Fajnie wyszlo, odsluchalem pierwszego dnia swiat, pewnie zona po odsluchaniu zjechala ci skore :) Mala uwaga: ten gosc w radio to byl Willie Nelson a nie Johnny Cash.
Lekki poślizg w odpowiedzi, ale zawsze: Wiem, że to Willie - ale kiedy nagrałem już i obrobiłem cały materiał (był gotowy do wstawienia muzy) to okazało się, że to Willie a nie Johny Cash nagrał piosenke o świątecznym drzewku :() Wyjścia były dwa - albo piosenka bedzie Casha, ale nie o choince, albo będzie pomyłka :) Zdecydowałem się na drugą opcję , bo uznałem że to będzie taka "zagwozdka" dla obeznanych słuchaczy ;) Gratulujemy Andrzejowi bystrego ucha! :) SK ura
Fajnie wyszlo, odsluchalem pierwszego dnia swiat, pewnie zona po odsluchaniu zjechala ci skore :) Mala uwaga: ten gosc w radio to byl Willie Nelson a nie Johnny Cash.
ZAJEBISTE! Dzięki :)
OdpowiedzUsuńMarcin
Hahaha :)
OdpowiedzUsuńNiezły surprise...
Lucky
O, Stary! :D Byłem tu w Wigilię koło południa, a potem padł mi internet i jeszcze jeden komputer się popsuł, więc nie wchodziłem aż do dziś... wspaniała niespodzianka! W dodatku dopóki nie poszedłeś się odlać, wierzyłem, że naprawdę nagrywasz na totalnym spontanie ;) I jeszcze ta końcówka... Dzięki wielkie! :)
OdpowiedzUsuńPS I jak? Żona urwała Ci głowę? :>
Miałem ci nawet pisać wieczorem dzień wcześniej byś tu zajrzał w Wigilię, ale stwierdziłem, że jak niespodzianka to niespodzianka. A co do tego czy żona Mandowi głowę urwała to nie, bo po pierwsze Mando zaginął, a po drugie żona na szczęście póki co nie słucha jego nagrań. Jak kiedyś przesłucha to zrozumie ewentualne żarty :-)
UsuńAnonimowy użytkownik, który nie jest Mandem
Nie no, jak niespodzianka, to niespodzianka :)
UsuńW sumie to chyba żona także zaginęła... możliwe, że biedaczka nadal leży przed tą chatką ;)
Hmm, wiesz może, czy Mando nie zostawił komuś w spadku jakiegoś nieopublikowanego dotąd podcastu, który usłyszymy jeszcze w tym roku? :>
Myślę, że jutro coś będzie. W godzinach... popołudniowo-wieczornych. Dla tych co Sylwestra przed komputerem spędzają... jak sam prowadzący :-) Raczej krótko, przekrojowo, bez głównego tematu, w zależności od tego, o której wstanę i nagram. Jak wstanę późno to będzie późno :-)
UsuńFajnie wyszlo, odsluchalem pierwszego dnia swiat, pewnie zona po odsluchaniu zjechala ci skore :) Mala uwaga: ten gosc w radio to byl Willie Nelson a nie Johnny Cash.
OdpowiedzUsuńLekki poślizg w odpowiedzi, ale zawsze:
UsuńWiem, że to Willie - ale kiedy nagrałem już i obrobiłem cały materiał (był gotowy do wstawienia muzy) to okazało się, że to Willie a nie Johny Cash nagrał piosenke o świątecznym drzewku :() Wyjścia były dwa - albo piosenka bedzie Casha, ale nie o choince, albo będzie pomyłka :) Zdecydowałem się na drugą opcję , bo uznałem że to będzie taka "zagwozdka" dla obeznanych słuchaczy ;) Gratulujemy Andrzejowi bystrego ucha! :)
SK ura
Fajnie wyszlo, odsluchalem pierwszego dnia swiat, pewnie zona po odsluchaniu zjechala ci skore :) Mala uwaga: ten gosc w radio to byl Willie Nelson a nie Johnny Cash.
OdpowiedzUsuńŻona na szczęście mnie nie słucha :-) Nie wie zatem, że ją uśmierciłem na krótko przed świętami :-)
Usuń