plik mp3 do ściągnięcia (czas: 34 min 41 sek)
W osiemdziesiątym ósmym odcinku podcastu Radio SK rozpoczynamy cykl audycji, w których omawiać będziemy po kilka ciekawszych lub wyróżniających się w jakiś sposób filmów amatorskich. Dzisiejszy zestaw obejmuje filmy animowane. W pierwszej części audycji Mando przybliża samo zjawisko Dollar Babies, a następnie wraz ze Skurą omawiają trzy filmy:
1986 - Srajenie
2005 - Home Delivery: Servicio a domicilio
2007 - Livraisons Matinales
W osiemdziesiątym ósmym odcinku podcastu Radio SK rozpoczynamy cykl audycji, w których omawiać będziemy po kilka ciekawszych lub wyróżniających się w jakiś sposób filmów amatorskich. Dzisiejszy zestaw obejmuje filmy animowane. W pierwszej części audycji Mando przybliża samo zjawisko Dollar Babies, a następnie wraz ze Skurą omawiają trzy filmy:
1986 - Srajenie
2005 - Home Delivery: Servicio a domicilio
2007 - Livraisons Matinales
Dobry odcinek. Choć przyznam że mi się trochę dłużył. Mimo wszystko czekam na następne, bo dollar babies w gruncie rzeczy jest rejonem, który średnio ogarniam. Pierwszą animację w przeciwieństwie do was nawet lubię, drugiej nie oglądałem, trzecia za to zupełnie nie przypadła mi do gustu...
OdpowiedzUsuńLucky
Ten podcast to bardzo miła niespodzianka :) Ogólnie super, że powiedziałeś kila słów o Dollar Babies. A skoro chcesz wracać do tego tematu i razem ze Skurą omawiać kolejne zestawy filmów, to ogólnie jestem uradowany :D
OdpowiedzUsuńAle myślę, że do tematu DB będzie się wracać raczej rzadko i gadać o nich trochę krócej :-) Bo faktycznie ten odcinek trochę za długi wyszedł.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem proporcje były w porządku. Następnym razem nie będzie wstępu, więc będzie trochę krócej. I nie chodzi o to, by było często. Zwyczajnie uważam, że temat jest ciekawy a raczej mało znany, więc miło będzie raz na jakiś czas dowiedzieć się czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńW ogóle przed chwilą obejrzałem sobie wszystkie filmy i... choć przeważnie się z Wami zgadzam, to tym razem doszedłem do zupełnie innych wniosków.
Srajenie:
Filmik podobał mi się praktycznie pod każdym względem :P Animacja jest klimatyczna, na ekranie sporo się dzieje, kończy się źle. Jedynie to powtarzanie tego samego ujęcia X razy pod koniec było do kitu.
Home Delivery:
Niby bardzo ładnie zrealizowane i autorzy dodali od siebie ciekawe ramy narracyjne, ale... nie do końca to do mnie trafia. Do tego ta cały ten wątek "gender" wypada w moim odczuciu sztucznie. Tak, jakby jakaś quasifeministka upchała go tu na siłę. Mężczyzna już przed zarazą był zwierzęciem, a poza zarazie nic się nie zmieniła. Kobieta przed zarazą była pasywnym, robiącym wciąż na drutach sztywnym drągiem bez własnego zdania, a po niej zaczęła opowiadać bajki. Cóż...
Mleczarz:
Jak dla mnie zgrabna i ciekawa animacja. Moim zdaniem ta kolejność scen jest ok. Zauważcie, że czapka z czołówki trafia potem do ... . Nie ma efektu zaskoczenia, ale za to widz może sobie wyobrazić, co stanie się z ..., wspominając pierwsze migawki animacji.