Nauczyciel Jim Norman wraz z rodziną powraca po 30 latach do rodzinnego, małego miasteczka. Niemal natychmiast odżywają wspomnienia o bracie, który został
zabity. Wracają też sprawcy tej zbrodni, którzy zginęli razem z bratem Jima... ale w
tym przypadku to nie wspomnienia a rzeczywistość.Film "Czasami wracają" w reżyserii Toma McLoughlina, jest telewizyjną ekranizacją opowiadania ze zbioru "Nocna zmiana". W rolach głównych zobaczymy Tima Mathesona i Brookie Adams.
W siedemdziesiątym czwartym odcinku podcastu Radio SK ponownie opowiadam blok filmów. Na warsztat biorę krótką serię zapoczątkowaną ekranizacją "Czasami wracają" (1991), kontynuowaną w "Czasami wracają... znowu" (1996), a ostatecznie dobitą w "Czasami wracają... po więcej" (1999).
To niezły film - taki poprawny, niezbyt ambitny umilacz czasu. Kiedyś zrobiłem sobie mały maraton Kingowo-filmowy (ach, te czasy, gdy można spokojnie uwalić się przed telewizorem na długie godziny...) i ten film doskonale pasuje do: "Smętarza dla zwierzaków", "Lunatyków" i "Sklepiku z marzeniami". Podobny klimat, podobna jakość wczesnych lat 90-tych. Fajne, choć jednak nie dla wszystkich...
"Nocną zmianę" czytałem stosunkowo dawno temu i szczerze mówiąc, w ogóle nie pamiętam, o czym było opowiadanie "Czasami wracają", ale z jakiegoś powodu zapamiętałem je dziwne pozytywnie. Filmów na razie nie widziałem i w sumie nie wiem, czy chcę to robić :P Zwłaszcza, że z Kinga mam jeszcze sporo innych rzeczy do obczajenia. Co do "słowa na zakończenie"... żebyś czasem nie wykrakał jakiegoś "Sometimes They Come Back... for More... Again!" ;D
Jeszcze nie słuchałem tego odcinka podcastu, ale widzę niezłe gnioty wzięliście sobie za temat. Moim skromnym zdaniem już pierwsza część jest słabiutkim filmem i gdyby nie oryginalne postaci morderców nie dała by się oglądać. Sequeli wolę nie pamiętać. Dziś może znajdę czas to obczaję cóż też oryginalnego powiedzieliście o tych "arcydziełach". Liczę że kiedyś pojawi się podcast o wszystkich ekranizacjach "Miasteczka Salem", to też ciekawa seria filmów klasy b, choć pierwsza wersja z 1979 nawet niezła była...
Ano ja sobie zdaję sprawę, że za dużo o syfach mówię i nawet o tym wspominam w tym podcaście. Zwyczajnie lubię oglądać gówniane horrorki, a i wychodzę z założenia, że docelowo i tak wszystko tutaj omówię więc prędzej czy później będą i te lepsze rzeczy. Za 2 tygodnie niestety znów film, ale tym razem dla mnie bardzo fajna rzecz - "Kraina wiecznego szczęścia". Zresztą za tydzień też filmy, ale duet o "Marzeniach i koszmarach". Tak wyszło, że będzie kilka tygodni filmowych, ale nie chciałem kilku duetów pod rząd walić, bo wolałbym by duety były średnio raz w miesiąc, w skrajnych przypadkach dwa. Mam nagrane już też dwa duety o książkach, które niebawem będą. Niestety teraz w najbliższym czasie będzie pewnie więcej filmów, bo to jest najprostszy sposób na odcinek by omówić film na podstawie opowiadania. Plus jest taki, że już prawie wszystkie sequele omówiłem :-) Z dłuższych serii została "Maglownica". No i tutaj też się zgadzam, że sequele "Czasami wracają" to jest tragedia, ale oryginał ja bardzo lubię. Chyba akurat bardziej niż stare "Miasteczko Salem", choć "Salem" bardziej pamiętam filmową krótką wersję, która była słabsza. W planach jest niebawem omówienie książki "Miasteczko Salem" więc potem będzie automatycznie jeden film, pewnie też drugi, ale pewnie też masakrycznie zły sequel :-)
Stary, o najbardziej znanych ekranizacjach Kinga można poczytać na wielu innych stronach, a recenzji omawianej tu trylogii w necie jest jak na lekarstwo, więc nie rozumiem Twojego oburzenia. Równie dobrze mógłbyś się przyczepić podkastu ze słuchowiskiem na podstawie tłumaczeń dzieł młodego Stephena, bo to przecież tylko marne próby literackie nastolatka, a zamiast tego można było omówić właśnie Miasteczko Salem, Zieloną Milę czy jeszcze coś innego :/
Ej no ale to nie jest oburzenie tylko stwierdzenie faktu :-) Przynajmniej ja tego nie odbieram jako jakąś strasznie mocną krytykę. No to są syfiaste filmy, problem w tym, że ja lubię sobie czasem takie syfy obejrzeć, a też nie uznaję zasady by nie mówić o złych rzeczach. Mimo wszystko najprzyjemniej wspominam robienie tych przekrojowych podcastów z serii filmowych, ale też tak jak mówię, to się powoli kończy. No i też zdaję sobie sprawę, że za często robię odcinki o takim syfie. Wejdź se w dział "Filmy" na górze. Można przebierać w tytułach, a sequele choć gówniane juz prawie wszystkie omówione :-)
Mando: Ja tam wolę poczytać / posłuchać o czymś klasy B-Z, bo o istnieniu wielu takich filmów przeciętny widz nawet nie wie. Przykładowo Twoja zeszłoroczna recenzja świątecznych gniotów w Kombinacie była dla mnie prawdziwą skarbnicą wiedzy ;)
To niezły film - taki poprawny, niezbyt ambitny umilacz czasu. Kiedyś zrobiłem sobie mały maraton Kingowo-filmowy (ach, te czasy, gdy można spokojnie uwalić się przed telewizorem na długie godziny...) i ten film doskonale pasuje do: "Smętarza dla zwierzaków", "Lunatyków" i "Sklepiku z marzeniami". Podobny klimat, podobna jakość wczesnych lat 90-tych. Fajne, choć jednak nie dla wszystkich...
OdpowiedzUsuńPaweł
"Nocną zmianę" czytałem stosunkowo dawno temu i szczerze mówiąc, w ogóle nie pamiętam, o czym było opowiadanie "Czasami wracają", ale z jakiegoś powodu zapamiętałem je dziwne pozytywnie.
OdpowiedzUsuńFilmów na razie nie widziałem i w sumie nie wiem, czy chcę to robić :P Zwłaszcza, że z Kinga mam jeszcze sporo innych rzeczy do obczajenia.
Co do "słowa na zakończenie"... żebyś czasem nie wykrakał jakiegoś "Sometimes They Come Back... for More... Again!" ;D
Jeszcze nie słuchałem tego odcinka podcastu, ale widzę niezłe gnioty wzięliście sobie za temat. Moim skromnym zdaniem już pierwsza część jest słabiutkim filmem i gdyby nie oryginalne postaci morderców nie dała by się oglądać. Sequeli wolę nie pamiętać. Dziś może znajdę czas to obczaję cóż też oryginalnego powiedzieliście o tych "arcydziełach".
OdpowiedzUsuńLiczę że kiedyś pojawi się podcast o wszystkich ekranizacjach "Miasteczka Salem", to też ciekawa seria filmów klasy b, choć pierwsza wersja z 1979 nawet niezła była...
Ano ja sobie zdaję sprawę, że za dużo o syfach mówię i nawet o tym wspominam w tym podcaście. Zwyczajnie lubię oglądać gówniane horrorki, a i wychodzę z założenia, że docelowo i tak wszystko tutaj omówię więc prędzej czy później będą i te lepsze rzeczy. Za 2 tygodnie niestety znów film, ale tym razem dla mnie bardzo fajna rzecz - "Kraina wiecznego szczęścia". Zresztą za tydzień też filmy, ale duet o "Marzeniach i koszmarach". Tak wyszło, że będzie kilka tygodni filmowych, ale nie chciałem kilku duetów pod rząd walić, bo wolałbym by duety były średnio raz w miesiąc, w skrajnych przypadkach dwa. Mam nagrane już też dwa duety o książkach, które niebawem będą. Niestety teraz w najbliższym czasie będzie pewnie więcej filmów, bo to jest najprostszy sposób na odcinek by omówić film na podstawie opowiadania. Plus jest taki, że już prawie wszystkie sequele omówiłem :-) Z dłuższych serii została "Maglownica". No i tutaj też się zgadzam, że sequele "Czasami wracają" to jest tragedia, ale oryginał ja bardzo lubię. Chyba akurat bardziej niż stare "Miasteczko Salem", choć "Salem" bardziej pamiętam filmową krótką wersję, która była słabsza. W planach jest niebawem omówienie książki "Miasteczko Salem" więc potem będzie automatycznie jeden film, pewnie też drugi, ale pewnie też masakrycznie zły sequel :-)
UsuńStary, o najbardziej znanych ekranizacjach Kinga można poczytać na wielu innych stronach, a recenzji omawianej tu trylogii w necie jest jak na lekarstwo, więc nie rozumiem Twojego oburzenia. Równie dobrze mógłbyś się przyczepić podkastu ze słuchowiskiem na podstawie tłumaczeń dzieł młodego Stephena, bo to przecież tylko marne próby literackie nastolatka, a zamiast tego można było omówić właśnie Miasteczko Salem, Zieloną Milę czy jeszcze coś innego :/
UsuńEj no ale to nie jest oburzenie tylko stwierdzenie faktu :-) Przynajmniej ja tego nie odbieram jako jakąś strasznie mocną krytykę. No to są syfiaste filmy, problem w tym, że ja lubię sobie czasem takie syfy obejrzeć, a też nie uznaję zasady by nie mówić o złych rzeczach. Mimo wszystko najprzyjemniej wspominam robienie tych przekrojowych podcastów z serii filmowych, ale też tak jak mówię, to się powoli kończy. No i też zdaję sobie sprawę, że za często robię odcinki o takim syfie. Wejdź se w dział "Filmy" na górze. Można przebierać w tytułach, a sequele choć gówniane juz prawie wszystkie omówione :-)
UsuńNie mam pojęcia skąd pomysł jakoby powyższa opinia była krytyką czegokolwiek, prócz samych filmów :)
UsuńAnonim: No to ok. My fault. Zwracam honor :)
UsuńMando: Ja tam wolę poczytać / posłuchać o czymś klasy B-Z, bo o istnieniu wielu takich filmów przeciętny widz nawet nie wie. Przykładowo Twoja zeszłoroczna recenzja świątecznych gniotów w Kombinacie była dla mnie prawdziwą skarbnicą wiedzy ;)