• some image Doctor Sleep Tour 2013

  • some image Maglownica

  • some image Dzieci kukurydzy

  • some image Szpital Królestwo

  • some image Podsumowanie roku 2022

  • some image Baśniowa opowieść

  • some image Podpalaczka

  • some image Telefon pana Harrigana

  • some image Czarny telefon

  • some image Creepshow

piątek, 21 grudnia 2012

RSK #92 Koniec świata ze Stephenem Kingiem


Stephen King jest autorem, którego wizytówką są przedmieścia, małe miasteczka i mikrospołeczności i zwykle do tego ograniczają się jego opowieści. Kilkakrotnie zniszczył on cały świat i w dzisiejszym odcinku podcastu Radio SK mamy dla Was ogólny przegląd takich tekstów, które poruszają różne motywy końca świata.





plik mp3 do ściągnięcia (czas: 23 min 33 sek)


Mamy już odhaczone pierwsze cztery minuty dnia 21.12.2012r. i jeśli faktycznie miałby się on okazać naszym ostatnim dniem, to chociaż postarałem się aby umilić Wam kolejne 23 minuty.A jeśli pożyjemy jeszcze trochę dłużej to dziś zapraszam też do podcastu Masa Kultury, gdzie chłopaki dużo mocniej rozwiną ten temat.

11 komentarzy:

  1. Cóż za herezja w ostatnich sekundach tego podcastu! :D Co też koniec świata robi z ludźmi ;)
    Ja także jestem zaskoczony, że media nie trąbią w tych "ostatnich godzinach" o Majach, Ewangelii Judasza, Proroctwie Oriona, etc., etc., a ludzie podchodzą do tego z takim spokojem. W końcu, gdy ogłoszono ów koniec świata, to wszyscy o tym mówili/pisali, a teraz nagle cisza.
    Swoją drogą ja także jestem za Zombie Apokalipsą. Przynajmniej byłoby ciekawie :)

    PS Lekcja przyrody o prawdopodobnym końcach świata? :D Masz to może w .mp3 ? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam :-) Ale wiesz to taki spontan był i jak dzieciaki zaczęły swoje wizje roztaczać to w sumie wiele konkretów nie omówiliśmy. Zresztą ja też głównie o ewentualnych skutkach mówiłem. A że ja jestem takim nauczycielem, którego łatwo wyprowadzić z tematu na temat i często łapię się na lekcji, że nie wiem jak do tego doszło, że akurat o tym teraz rozmawiamy, to 45 min to jest mało na taką lekcję :-)

      A co do mediów to jedno, ale ja sądziłem, że jakiś mały chaos może dzisiaj zapanować w niektórych miejscach. Rozboje, jakieś ataki na ludzi itd. No obawiałem się, że ludziom może trochę odwalić.

      Usuń
    2. Heh, wielka szkoda ;) A zdarza Wam się dyskutować o Kingu / horrorach w ramach zajęć? :)

      Moim zdaniem jedno jest powiązane z drugim. Gdyby media zamiast oznajmić ostatnio krótko, że Majowie się mylili, a następnie względnie olać temat, podyskutowały trochę z "ekspertami" wyznającymi poszczególne teorie końca świata w 2012, to pewnie to wszystko wyglądałoby trochę inaczej. Gdyby do tego doszedł jakiś zewnętrzny impuls (porządne gradobicie czy inne trzęsienie ziemi), to mogę się założyć, że sporo osób dałaby się ponieść emocjom i własnej wyobraźni.
      Ale w sumie to dobrze, że tak się nie stało. Okazuje się, że dziennikarze kierują się jednak jakimiś zasadami etycznymi, a ludzie mają swój rozum. Ludzkość nie jest więc jeszcze stracona ;)

      Usuń
  2. Mando - mam nadzieję, że uda się nam jeszcze zgrać. Koniec świata już za nami, ale przecież za chwilę będzie kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny koniec świata chyba dopiero w 2060 roku. Isaac Newton go wyliczył, więc...

    A zakończenie "Mgły" w wersji Darabonta wymiata. Długo nie mogłem się po nim otrząsnąć. Opcja Kinga bladziuchno wypada przy tym. Prawie jak happy end.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. !!! SPOILER Z MGŁY !!!
      Tylko, że u Darabonta, pomimo mega dołującego, szokującego i negatywnego finału dla głównego bohatera, ludzkość wygrała. I jeśli rozpatrujemy to pod kątem końca świata, to u Darabonta wygraliśmy. Można przypuszczać, że ludzkość zmniejszyła się o jakiś spory procent, ale pokonaliśmy bestię, żyjemy i przetrwamy. U Kinga jest otwarte zakończenie i można zakładać w ciemno, że u Kinga świat ostatecznie przegra.

      Usuń
    2. Że tak uderzę w filozoficzny ton. Cóż znaczy los ludzkości wobec dramatu jednego człowieka. On, ten David - tak miał chyba na imię? - ma tam przerąbane nawet gorzej od biblijnego Mojżesza. Bo tamtemu wprawdzie Jahwe nie pozwolił wejść do Ziemi Obiecanej, ale zapewnił, że znajdzie się tam jego lud. A tutaj? Kompletna egzystencjalna kicha.

      Spoko - myślę, że spojlerujemy umiarkowanie. Przecież nie zdradziliśmy najważniejszego, czyli... jak to się wykonało.

      Usuń
    3. Ty nie spoilerujesz nawet w ogóle. Ja walnąłem spoilerem na temat samej mgły w końcówce filmu więc na wszelki wypadek oznaczyłem.

      Usuń
  4. Ciekawy w sumie,że u Kinga, który tak lubi uśmiercać swych bohaterów tak mało było kataklizmów na masową skalę.

    Co do ostatniej książki to nie mam pojęcia:) Ale zanim nastąpi koniec to musiałbym w końcu "Bastion" przeczytać, bo na razie to chyba ostatni z tych obowiązkowych Kingów, którego nie przeczytałem.

    OdpowiedzUsuń