• some image Doctor Sleep Tour 2013

  • some image Maglownica

  • some image Dzieci kukurydzy

  • some image Szpital Królestwo

  • some image Podsumowanie roku 2022

  • some image Baśniowa opowieść

  • some image Podpalaczka

  • some image Telefon pana Harrigana

  • some image Czarny telefon

  • some image Creepshow

piątek, 20 lipca 2012

RSK #70 Cztery pory roku


W siedemdziesiątym odcinku podcastu Radio SK po trzymiesięcznej przerwie powraca Grzegorz "dampf" Labuda, który wraz z Hubertem Spandowskim omawia zbiór "Cztery pory roku", zawierający cztery opowiadania i mini-powieści Stephena Kinga:

1. Wiosna nadziei - Skazani na Shawshank
2. Lato zepsucia - Zdolny uczeń
3. Jesień niewinności - Ciało
4. Zimowa opowieść - Metoda oddychania 


plik mp3 do ściągnięcia (czas: 36 min 05 sek)


SKAZANI NA SHAWSHANK Andy odsiaduje karę dożywotniego więzienia za podwójne morderstwo, którego nie popełnił. W Shawshank rządzą sadystyczni strażnicy, a dyrektor więzienia to hipokryta i oszust. Ale Andy jest sprytniejszy od każdego z nich. Lata, jakie przyjdzie mu spędzić w celi, wykorzysta na przygotowanie misternego planu zemsty tak zaskakującego, że zmyli nawet najbliższych mu współwięźniów...

ZDOLNY UCZEŃ Todd Bowden wpada na trop hitlerowskiego zbrodniarza, który pod przybranym nazwiskiem ukrywa się w amerykańskim miasteczku. Trzynastoletni chłopak okaże się bardzo pojętym uczniem oprawcy z Auschwitz...

CIAŁO Grupa przyjaciół z niewielkiego prowincjonalnego miasteczka w amerykańskim stanie Oregon postanawia odnaleźć zaginionego kolegę. Marzą, by wszyscy uznali ich za bohaterów. Wyruszają na dwudniową wyprawę, w czasie której poznają swoje prawdziwe oblicza.

METODA ODDYCHANIA Emlyn McCarron opowiada historię niezwykłego porodu, jaki przed laty odebrał w Wigilię Bożego Narodzenia. Porodu, który zaczął się śmiercią pacjentki w wyjątkowo drastycznych okolicznościach... 


14 komentarzy:

  1. Heh, ledwie żyję, więc miałem się kłaść, ale postanowiłem jeszcze sprawdzić, o czym będzie nowy podkast. Miałem odsłuchać sobie z 5-10 minut, ale uznałem, że przesłucham połowę. Miałem przerwać audycje w połowie, ale jakoś tak wyszło... argh, nie cierpię Was :p

    A co do książki, to jest to mój pierwszy King, którego zakupiłem, a pomimo tego nadal go nie przeczytałem. W sumie sam nie wiem, dlaczego. Cóż, mogę rzec? Muszę to nadrobić!

    PS A zajawka następnego odcinka... jest iście intrygująca ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja wlasnie skonczylem czytac nowe opowiadanie Kinga i Hilla IN THE TALL GRASS, i od razu moge powiedziec, ze to straszne badziewie. pomysl bardzo prosty, brat i siostra jada samochodem obok wysokiej na dwa metry trawy, slysza jakiegos dzieciaka wolajacego o pomoc, bo zgobil sie w tej trawie, postanawiaja mu pomoc, wchodza i reszta niestety strasznie przewidywalna. Moim zdaniem sa tu echa innych opowiadan Kinga jak Dzieci kukurydzy, N., czy powiesci Pokochala Toma Gordona. Niestety o ile pierwsza czesc byla nawet ciekawa, to druga rozczarowuje. Po prostu w pewnym momencie przestalo mnie obchodzic co sie stanie z bohaterami tym bardziej, ze przewidywalem jak cala historia sie skonczy. Z gory przepraszam, ze moj post nie jest zwiazany z tematem podcasta, ale musialem sie z kims podzielic opinia o tym opowiadaniu. DANIEL M.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja wam tylko powiem, że taki klimat jak miała nowelka "Ciało" a potem film "Stań przy mnie" już nigdzie nie znalazłem. To wypisz-wymaluj moje młode lata, jak z kolegami szukało się przygód. Często do tego wracam... ehh "Wehikuł Czasu - to byłby cud"

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli z trzech opowiadań zrobiono ekranizację w tym jedną zna prawie cały świat, to nie można krytykować zbioru, w porównaniu do "Marzenia i koszmary" tutaj żadne opowiadanie nie "męczyło". Myśle ze różnica w ekranizacji i opowiadaniu mogła wystąpić, bo przy tworzeniu filmu opowiadania były oklepane i mozna było je porawić na ekranie ( Ciało ). Mando rób dalej swoje, na kazdy podcast zawsze czeka wiele osób...

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwaga – będzie rozwlekle i przemądrzale! Niecierpliwych uprasza się o zaopatrzenie się w dodatkowy sześciopak, względnie pominięcie niniejszego wpisu. Serio, grozi poważnymi konsekwencjami.

    Trochę szkoda, że nie wspomnieliście o zawartych w tych opowiadaniach linkach do innych utworów Kinga – dyskretnych, acz wyraźnie łączących te historie z kingowym uniwersum oraz w mniej lub bardziej spójną całość z nimi samymi. W jego przypadku niby nic nadzwyczajnego, ale jeśli mówimy o Kingu z 1982 roku jako królu grozy, literackim odpowiedniku Big Maca z frytkami, jak sam się określił, to ta książka wyraźnie pokazuje, że on tak naprawdę już na bardzo wczesnym etapie swojej twórczości zdradzał ambicję do przekraczania ram gatunków przy jednoczesnym wskazywaniu na substancjalną literacką jedność swojej pracy.

    To mnie zresztą właśnie fascynuje w Kingu, mimo iż nie czytam go z tzw. fanowskiej perspektywy.

    Dla mnie osobiście dwa najlepsze opowiadania ze zbioru to „Zdolny uczeń” i – tu bez szczególnego zaskoczenia – „Ciało”. W moim rankingu oba plasują się ex equo na pierwszym miejscu podium. Na drugim są „Skazani…”. Trzecie wyjechało na zimowe ferie i szczęśliwie sczezło w zaspie śnieżnej.

    Oba te teksty doskonale spełniają kryteria tego, co nazywa się Great American Novel. Nie przez ich objętość, lecz przez podjętą tematykę. Oba – zwłaszcza zaś „Apt Pupil” – mogą śmiało wystąpić ramię w ramię ze szczytowymi osiągnięciami amerykańskiej prozy XX wieku. Oba też w jakimś sensie wyrażają to, co dla pisarstwa Kinga kluczowe – „Zdolny uczeń” amerykańskie koszmary (tu bez konieczności odwoływania się do wampirów i pająków z kosmosu), a „Ciało” amerykańską nostalgię. Zwykle King te ingrediencje miesza w różnych proporcjach, czego szczytowym efektem było „To”. Tutaj zostały precyzyjnie wydestylowane.

    Natomiast co do tej szkatułkowej konstrukcji „Ciała”. Jest w Kingu coś, czego – moim zdaniem – ludzie czytający go rozrywkowo nie dostrzegają lub nie doceniają. A mianowicie to, że King bawi się z samą literaturą, i to w sposób nieomalże postmodernistyczny, borgesowski. Ja ten wtręt pt. „Stud City” interpretuję dwustopniowo: na poziomie fabuły jako zaszyfrowaną emanację trudnych rodzinnych przeżyć Gordiego oraz – szerzej – jako asumpt do rozważań o pierwiastkach autobiograficznych w literaturze. Słowem: tyle Gordiego w „Stud City, ile Kinga w „Ciele” oraz innych jego utworach.

    Dobra, jak jeszcze się nie pospaliście, to jesteście wielcy. I nie zdziwię się, jeśli po tym występie Mando mnie tu zbanuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet dwa razy przeczytałem, bo za pierwszym razem byłem ekstremalnie zmęczony. No ja niestety, co bardzo często podkreślam, jestem przedstawicielem osób czytających Kinga rozrywkowo i nie tylko nie bardzo rozumiem ludzi czytających go z innych powodów, ale też nie rozumiem jak można w ogóle go czytać inaczej niż tylko dla rozrywki. Zresztą ja ogólnie, nawet w przypadku dzieł uważanych za ważne, nie ważne czy książek czy filmów, podchodzę zwykle czysto rozrywkowo, także dzięki za wypowiedź, ale kurcze no nie podyskutujemy sobie :-)

      Usuń
    2. Kinga da się czytać nie tylko rozrywkowo pewnie dlatego, że on sam otwiera taką furtkę. I wydaje mi się, że robi to w pełni świadomie. W życiu nie przyszłoby mi do mózgownicy w ten sposób podejść do Deana Kuntza, Mastertona czy Rowling. Ale do Kinga tak. Oczywiście na różnym stopniu w różnych tekstach. Zresztą dla mnie to jego rozdwojenie, stanie w rozkroku, pomiędzy płaszczyzną czystej rozrywki a "czymś więcej" jest równie ciekawe jak fabuły, które wymyśla. To jest po prostu wartość dodana, która sprawia, że lektura Kinga smakuje mi jeszcze bardziej.

      Tylko, Mando, nie bierz mnie za jakiegoś jajogłowego akademika, który tylko kroi książki jak zdechłe żaby. Żeby w ogóle do świata jakiegoś pisarza wniknąć, potrzebne są ciary na plecach. Jak nie ma ciar, za cholerę nie pójdzie. Od nich się zaczyna :)

      Usuń
  6. Lubię ten zbiorek, a najbardziej podoba mi się ostatnie opowiadanko. U mnie w konkursie do wygrania m.in "Cztery pory roku. Zapraszam wszystkich chętnych
    http://horror-buffy1977.blogspot.com/2012/07/zabawa.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Czemu niema całego nagrania urywa w połowie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde no u mnie się nic nie urywa. I sądząc po wypowiedziach powyżej u innych chyba też nie. Jak siądę na swojego kompa to wrzucę najwyżej plik w jakieś inne miejsce do ściągnięcia, ale nie bardzo wiem czy to w czymś pomoże.

      Usuń
    2. Sprawdzałem w kilku przeglądarkach i wszędzie wszystko działa.

      Usuń
    3. W razie gdyby jednak, to proszę: http://www33.zippyshare.com/v/9612786/file.html

      Usuń
  8. Odcinek jak zwykle fajny. I chyba się za to zabiorę, bo mam ochotę na Kinga ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Mando - ja tak samo najpierw obejrzałem "Stań przy mnie" a potem przeczytałem "Ciało" i wg. mnie obie te rzeczy są rewelacyjne. Film uwielbiam i jest to jedna z moich ulubionych pozycji. Nowelka mnie tez po prostu rozwaliła, ale nie tylko pod względem samej fabuły. Narracja jest wprost fantastyczna, oraz w tym opowiadaniu jest tyle świetnych refleksji oraz opisów dzieciństwa, że jak je czytałem to ciarki, ze szczęścia, przechodziły mi po plecach i łezka się w oku kręciła.
    "Ciało" to dla mnie najlepszy tekst ze zbioru.
    P.S. Świetny odcinek!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń