• some image Doctor Sleep Tour 2013

  • some image Maglownica

  • some image Dzieci kukurydzy

  • some image Szpital Królestwo

  • some image Podsumowanie roku 2022

  • some image Baśniowa opowieść

  • some image Podpalaczka

  • some image Telefon pana Harrigana

  • some image Czarny telefon

  • some image Creepshow

piątek, 5 sierpnia 2011

RSK #18 Wiadomości z Martwej Strefy #3


Audycja podsumowująca wydarzenia i newsy z lipca 2011:

Odcinek w połowie poświęcony ekranizacji "Mrocznej Wieży" - jej kasacja i opis całej historii prób sfilmowania. Książki: "Mile 81", "Wiatr przez dziurkę od klucza", "King of Bangor", "15 blizn". Komiksy: "Mroczna Wieża", "Bastion", "Orbit". Nagrody i nominacje dla Kinga i Hilla. Filmy i seriale: "Worek kości", "Bastion", "Przystań", "The Walking Dead", "Locke & Key".


plik mp3 do ściągnięcia (czas: 28 min 05 sek)



Tradycyjnie w odcinkach z Martwej Strefy pojawia się sporo próbek motywów muzycznych z filmów i seriali, które omawiam. Jako główne tło do odcinka posłużyły jednak dwa utwory - część o Mrocznej Wieży to "The Gunslinger: Piano Medley" z albumu Stephen King's The Gunslinger, The Original Musical Score Johna Flynna, a w drugiej części podcastu "Landing Becomes Reality (remix)" Adama CASTILLO pobrany z serwisu Jamendo.

14 komentarzy:

  1. Czy byłaby możliwość zrobienia odcinka dotyczącego ekranizacji opowiadania "Tajemnicze okno, tajemniczy ogród" ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze wyszło, super opowiedziane. W prawdzie nawet nie wiedziałem o planach powstania takiego filmu, ale dobra :)
    Ale ogólnie wypowiadając się, to nie sądzę że warto nakręcać ekranizację, za wszelką cenę, nawet jakby miało się spieprzyć. Przykładem jest Eragon...
    Wkurzony Mando- lubię to :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mówisz to z głowy, czy czytasz? ;> Masz fajne "R" ;) Przyjemnie się Ciebie słucha :) Dzisiaj taki dzień, że jak zamknęłam oczy, to prawie zasnęłam :D Hahaha uroczo się irytujesz :P Nie zrobiłam głupiej miny, wcale, a wcale :D Tak myślałam, że na końcu ciszy coś raptem wyskoczy, a tu nic ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odcinki newsowe jednak w 90% z kartki. Może nie tyle czytane, ale mam baaaaaaaardzo szczegółowy konspekt, który staram się zawsze ułożyć jakoś przyjaźnie. wiesz newsy pojawiają się losowo, więc zawsze siadam i je grupuję na książki, komiksy, filmy, seriale itd. No i w tym przypadku 90% materiału to czytane newsy, chy7ba że coś od siebie wtrącam. Jednak zwykłe odcinki to też mocno "reżyserowany" materiał. Do każdego odcinka staram się być na bieżąco z omawianym materiałem (jeśli gadamy o książce to ją czytam ponownie przed odcinkiem nawet jeśli czytałem ja już wcześniej kilka razy). Radio SK to po prostu traki typ podcasty. Taki jest z założenia i taki będzie. A że "R" mówię fajnie to wiem :-) Dzięki :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze, nie wiedziałam, ile to Ciebie trudu kosztuje... Naprawdę musisz to kochać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Eeee tam trudu. Fajnie się robi. Tylko za bardzo się bawię z obrabianiem. No bo cholera u mnie 90% słuchaczy to Kingowcy, a ci (a przynajmniej takie wnioski póki co wyciągnąłem) w 99% po raz pierwszy spotykają się z podcastingiem. No i na początku, po pierwszym odcinku, były takie komentarze jak "za dużo yyy", "za dużo zacięć", "nieradiowy głos" itd., a odcinek montowany przeze mnie przez kupę czasu :-) I teraz serio ja każdy plik "przerabiam" po kilka razy i bywa, że 13 minutowy odcinek montuję kilka dni :-) Wycinam każde zacięcie każdą pauzę skracam, kleję, tnę, montuję itd. I póki co sprawia mi to spora frajdę, dlatego każdy kolejny odcinek jest coraz mocniej montowany, ale cholera stanowczo za dużo czasu na to poświęcam... jakbym go i tak zbyt wiele nie marnował na inne rzeczy :-) Tak jak pisałem to taki "reżyserowany" podcast, dlatego produkt ostateczny zwykle wygląda jakbym czytał z kartki na czas :-) Kiedyś zrobię swój luźniejszy podcast, nad którym nie będę się aż tak srał.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co ciekawe Skura, którego ja prywatnie nie znam (poznałem go gdy wykazał chęć robienia ze mną podcastu i póki co gadaliśmy ze 4 razy i sporo maili wymieniliśmy) też ma takie podejście do tego jak ja. Przykładowo o "Pokochała Toma Gordona" gadaliśmy jakieś 1,5 godziny, a po ostatecznych obróbkach zostało mniej niż 30 minut. Dlatego podcasty dialogowe u nas też są takie... z braku lepszego określenia "sztuczne". Mi to odpowiada, Skurze też, a słuchacze jakoś też dotąd nie narzekali... tylko jakości dialogowych podcastów póki co nie umiemy dopracować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tam idę na żywioł, nawet zazwyczaj nie wiem, o czym w odcinku mówić będę :D Może powinieneś robić odcinki troszkę mniej perfekcyjne, aby było w nich więcej Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No, że się wtrącę - edytowane odcinki są lepsze niż nieedytowane. Na dłuższą metę są lepsze. Spróbuj sobie "K." posłuchać 5 podcastów z TokFm - ostatnio dali chyba 6 odcinków o fantastyce. Zresztą o czymkolwiek - to jest tam właśnie taka rozmowa jak goście se siedzą przy kawce i pitolą. Owszem dziennikarz ma jakiś plan mniej więcej, ale jakby to pociąć to z takiej 30 minutowej audycji zostało by 20 minut sedna. Po wycięciu całych powtórzeń, trawy, yyy, jąkania i etc. :)
    Dlatego odcinki Mando solo, edytowane sa bardzo dobre moim zdaniem - i słuchać tam DUŻO MANDO :) No bo kogo ma tam być jak nie jego? :|

    Pozdrawiam
    Skura
    Skura

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim zdaniem to zależy od rodzaju podcastu. Jeśli podcast jest pewnego rodzaju audioblogiem, gdzie prowadzący opowiada nam o różnych rzeczach ze swojego życia z tego co aktualnie zwiedził/zwiedza, z tego co przeżył itd. (nawet ciężko mi podać przykłady, bo ja zwyczajnie czegoś takiego nie robię) to wtedy nieedytowany, albo małoedytowany plik jest ok. Ale kurcze dla mnie to musi być wtedy naprawdę dobry prowadzący, który umie do siebie przekonać i dlatego ja bardzo mało takich podcastów słucham. Dla mnie w podcaście jednak najważniejsza jest treść i staram się zarówno słuchać podcasty głównie wąskotematyczne jak i samemu robić taki. Gdybym ja zaczął robić taki... nazwijmy to mój autorski podcast to jedyne czym by się pewnie różnił to jakaś wielotematyczność na odcinek (coś na podobieństwo "Dyktafonu", czyli w pół godziny omówiłbym jakiś serial/film, książkę/komiks ograniczając się do 3-4 tematów punktów).

    OdpowiedzUsuń
  11. Sakura każdy ma inny gust :) Poza tym na pewno miłośnicy danej tematyki oceniają to inaczej, niż laicy :P

    Mando na szczęście są Twoje prywatne wtrącenia, a nie tylko suche fakty :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Inna sprawa, że ja zwyczaj nie umiałbym chyba zrobić podcastu bez przygotowania, bez konspektu, notatek itd. Czasem jak nagrywam to jestem cały zawalony papierami, a drugie tyle na monitorze scrolluje :-) A do tego w jednym ręku mikrofon, w drugim piwo... i rąk brakuje. Ogólnie ja zazdroszczę ludziom, którzy potrafią tak na luzie złapać za mikrofon i gadać. Nie ważne czy na temat czy o dupie, ale zupełnie na lajcie. Ja nie umiem więc robie tak jak umiem (choć to jest trochę dziwne bo zwykle gadam i gadam). Ale kurde tak wogóle myślałem by dwudziesty odcinek zrobić właśnie o podcastingu, o moim podejściu do tego, o tym co preferuję słuchać a czego nie, od czego sie to u mnie zaczeło itd. a jeszcze trochę i tutaj (oraz na forum Gotham Cafe bo tam zwykle osobna dyskusja się toczy) ten temat wyczerpię :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny pomysł :) Chętnie o tym posłucham :)

    OdpowiedzUsuń
  14. No właśnie to taki typowy "news nic nie mówiący" :D Co jakiś czas się takie pojawiają. Wczoraj zawisł na wszystkich serwisach zagranicznych, dziś na polskich, a my na sk.pl damy albo nie damy, ale jak damy to wieczorem bez pospiechu, tylko po to by było do archiwum. No bo to taka wypowiedź "nic nie mamy, nic się nie zapowiada, ale chcemy i szukamy". Choć w zasadzie fakt, że zarówno twórcy jak i główny aktor jeszcze nie odpuścili jest fajną informacją :-) Tylko sam do końca nie jestem przekonany czy to na dobre wyjdzie jak będzie zrobione gdzie się i w jakiej formie się da...

    OdpowiedzUsuń